Yestem YESEM - opowieści o tym jak trafilismy do guild

Wg mnie na każdym guildiowym Forum powinien być taki Topik.
Więc już jest ;P

Zapraszam do wpisywania Waszych historii. Też się wkrótce swoją podzielę.

Pozdro groger

Post został pochwalony 0 razy

Ja trafiłem do Yesów za pomocą Grala i Tiris. Miałem chyba wtedy 22 lev... Spotkałem ich na mino, podexpil mnie i zwerbowalii do yesów Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja trafilem do YES "stojac". Tak wiec pewnego dnia gdy gralem jesio moim warkiem Eduilem dobilem lvl 25. Zajarany nowym lvl chcialem zobaczyc czy sa hajne itemki w komisie w bw. I tam nie stad nie z owad wylukal mnie Tiris. Nie wiedzialem co chce ode mnie jakis nieznajomy wiz ale padlo pytanie czy szukam gild. Dzisiaj ciesze sie ze wtedy powiedzialem tak. Teraz kontynuuje moja przygode z Yesami moim wizem i napewno bedziemy kiedys rzadzic na mirku a noobki beda o nas marzyc ;D

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eduil dnia Czw 14:32, 11 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz

Zanim trafilem do YES byłem członkiem dwoch gildii. Pierwsza z nich byli Gladiators (ale spie... ;p) GLMa widzialem dwa razy, po raz pierwszy jak przylaczylem sie do gildii, a drugi jak z niej odeszedlem (bylo to dwa tygodnie pozniej) ;p. Nastepnie przylaczyłem sie do Valhalli poniewaz znalem tam Pittera. Siedzialem tam miesiac ale prawde mówiac nic z tego nie mialem procz wydatkow (5k*lvl) na poczatku bylo fajnie jak GLMem byla LIVIEN ale jak wyjechala i przekazala GLMowanie Ogrowi i wszystko sie spie..., Pitter odszedl wiec zgadalem sie z paroma qmplami(wszyscy byli w innej gildii), ze dolaczymy do jednej gildii bo i tak expilismy razem jak sie spotkalismy na Zumach (of koz plan wykonalem tylko ja i Pit). Jeszcze tego samego dnia co sie odlaczylem od Valhalli pogadalem z Tiris i zostalem przyjety do YES. Nastepnego dnia skoczylismy na DK i przez te dwie godziny mialem lepszy ubaw niz w Valhalli przez dwa tygodnie po odejsciu LIVIEN.

Post został pochwalony 0 razy

Nie za długie te wasze historie ;P I ani razu sie nie wzruszyłem.
To teraz ja:

Moją pierwszą guil były Wredy. I było całkiem sympatycznie. Ale po jakimś czasie po odejściu pokłóciłem się ostro z paroma Wredami. I teraz uważam że zmarnowałem tam kupę czasu. I gdyby nie parę innych osób, które mimo że Wredne to całkiem spoko, to bym miał chyba załamkę, że tam tyle czasu siedziałem ;P (od 27 do 35 lvlu)

Do YESów trafiłem tak że Tiris dodała mnie na afku, a później nie chciała wyrzucić i mi się tu zostało.

Nie no joke Very Happy

))))) Namówiła mnie czarnaa żeby przyszedł zobaczyć. Wtedy w YESach nie było jeszcze resu i kiedy Tiris mnie dodał to PROKOP (terz Xen) od razu zorganizował mały turniej w zamku ;]

No i teraz YEStem sobie w tej guidl i po cichu szponcę żeby założyć włąsną już przez niektórych znienawidoną NightSquad (chociaż może lepsza byłaby nazwa Nightmares) ;P

CDN na innym Forum ;P

Post został pochwalony 0 razy

A ja tu trafiłem przez Wmaga, to mój kumpel z klasy, dzięki niemu też zaczełem grać w mira i jestem mu za to wdzięczny:)

Pozdrowionka All:)

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja trafilem do gildi głownie przez Sweq i Gogera byli to ludzie których najlepiej znalem. Wczesniej bylem w gildi Valhara ( pacz wiadomosc sweq Very Happy

) ale po dosyć ostrek kłutni z GLM (Ogr) odzeszłem. Mialem sobie nabic spokojnie 33 lev i wstapic do jakies gildi. Ale chyba na sfinach spodkalem sweq i zaczelismy rozmowa na temat gildi Very Happy

I postanowilismy wstapic do Yesów Very Happy

Pozdro dla Sweq i Grogera i thx
za wszystko

Post został pochwalony 0 razy

Ja doszedłem do gildi dzieki Haresowi. Wcześniej byłem w Gladiators, ale tam same nooby były, dlatego odszedłem od nich i przyłączyłem się do Yes

Pozdro @ll Smile

Post został pochwalony 0 razy

Hehe moja historia troche dłusza niż wasze ale co tam opowiem co i jak:).
Przyjoł mnie Mad lub Tomczyn(było to dość dawno że nie pamientam który).

Po jakimś czasie chyba tydzień lub dwa gildia miała sie rozwiązac.Jednak po długich rozmowach z Glmi doszliśmy do porozumienia by jeden z członków gildi ja przejoł i tak zaczeły się rządy Arturxa.
Miał kilka pomysłów całkiem nie typowych by gildia rosła w siłe,jakieś turnieje wprowadzał by się nie nudziło Smile

.Po jakimś czasie zrobiłem sobie przerwe na jakieś 6 miesiecy od mira.

Powrócilem w marcu zobaczyć co tam w gildi słychać ,a tu wiele niespodzianek Smile

.Marwar który za wszelka cenne niechciał zostac Glm jest nim i tak przyjoł mnie zpowrotem:).I tak o to jestem Very Happy

to tyle

Miała być dłuższa historia ale podałem to w skrócie nieche mi sie opowiadania pisać Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy

Moja hisotia jakaś specjalnie fascynująca to nie jest Wink

Byłem w border sprzedawać złom wykopany na "robotach przymusowych" ktoś (nie pamiętam czy Tiris czy Wmaguniu) wydziera się "Jest ktoś w mieście?" Jako mimo wszytsko kulturalny cham ( Wink

) odezwałem się.Krótka rozmowa i okazało się że biedna wizka nie może zrobić steel malachiteów (bug or sth.) więc jako cham (ale kulturalny nie zapominajmy Wink

) pomogłem w potrzebie a po jakimś czasie padły te kluczowe słowa "Shaw chcesz wstąpić do gildii ? "

PS. TIRIS NIE CZYTAJ Wink

Swoją drogą po pytaniu o nazwę guild i odpowiedzi "YES" ledwo się powstrzymałem od chamskiego tekstu "A jest taka ?" , no ale sami wiecie , kulturka Wink

Pozdro @ll

Post został pochwalony 0 razy

.
Hehe Shaw Twisted Evil

Skoro tiris nie czyta, to powiem, że ja YES kojarzyłem tylko dlatego, że jak byłem we Wredach to rzucały mi sie w oczy postacie na czerwono.

No a w okolicach swiąt po całym mirku latali "świąteczni YES". A ja za każdym razem sprawdzałem, czy to nie jakis nowy Wred. Laughing

Nie raz miałem opiepszyć, żeby już dali spokój, ale się powstrzymałem

też kulurka

Cool

PS Aban może jednak rozwiń swoją opowieść. Chętnie posłuchamy wspomnień Weterana Smile

Post został pochwalony 0 razy

No w sumie można by było historię YES wpisać, ja się już z nią zapoznałem dzięki cudowi techniki jakim jest guild chat Very Happy

Pozdro @ll

Post został pochwalony 0 razy

.
Cuda techniki mówisz? Laughing

Daj Shaw namiary na tego gawędziarza, to jak go online złapię to go przycisnę i sobie też opowieści posłucham. Tylko co jeśli podobnie zrobi więcej osób, które akurat nie były online w czasie tej opowieści? Twisted Evil

Chociaż może poprostu ktoś się skusi i napiszę tą historię, żeby mieć spokój Razz

Bo nie ma jak opowiadać jakąś hidtorię któryś raz z rzędu a najlepiej pare razy jednego dnia Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Skoro juz mowa o histori to moze by załozyc temacik " Historia gildi YeS " mozan by tam po opowiadac na temat jak gildia powstala kto byl pierwszy w gildi , kto i jak zdobył róg ( czy jak to sie tam nazywa ) kiedy powstala gildia itd. itp. Miła lektura dla wanatyków czytania i nie tylko Very Happy

_____________________
PoZdRo

Post został pochwalony 0 razy

Jak ja trafilem do Yes hmm .... Kasztan taki koles mnie zwerbowal kiedy szlem sobie kultularnie na Skule kazal mi napisac do Durendala który akurat byl na oxach i musialem czekac cale popoludnie by z nich wrucil Razz

Potem gdy Gildia zaczela sie sypac zostalem i walczylem wraz z Arturxem i Abanem o przetrwanie Yes. Udalo sie Smile

Potem zostalem Glm ale to byla chyba porazka bo ja jestem w tym cienki Tiris pokazuje klase;) ale mimo ze Tiris non stop kogos werbuje nie wolno nam zapomniec o Marwarze który jest w Gildi odkąd pamiętam i jest Glm-em juz dlugo Smile

jednym slowem THX Marwarze i Tiris za obecny stan Gildi Smile

Post został pochwalony 0 razy